Poniedziałek….nowy tydzień rozpoczynamy niezbyt miło.
Podczas spaceru z psem pani zobaczyła porzucone przy śmietniku 4 szczeniaczki. Oczywiście matki brak. Bez wody, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Tak położone przy ścianie śmietnika.
Entuzjazm tylko u małych dzieciaków, które przekazywały sobie je do rąk.
Ludzie co się z wami dzieje. Psiaki wystraszone. Przecież one odczuwają ból, głód, pragnie. Jak tak można postąpić. Gdzie jest ta granica humanitarnego postępowania. Nie szanujemy zwierząt, siebie. Do czego my zmierzamy. Kiedy mówimy ludziom róbcie sterylizację, kastracje to patrzą na nas jak na wariatów. Jak można
przecież to okaleczanie, psy później głupieją. Ale później to niestety jest taki efekt…porzucenia, telefony co dalej mają robić. Często takie szczeniaki umierają w cierpieniu, bo czasami nie zawsze ktoś je w porę odnajdzie.
Tu pieski ktoś trochę odchował, a że zrobiły się balastem postanowił je wyrzucić…..jak śmieci