Czasami nie mamy już sił i zastanawiamy się kiedy to się skończy. Dziś przejęliśmy opiekę nad Esterką, która żyła w gospodarstwie pod Stalową Wolą.
Suczka trafiła do nas w okropnym stanie. Ma dopiero 2 lata, a wygląda na o wiele, wiele więcej. Jest niedożywiona, brakuje jej prawie 30% masy ciała. Waży niewiele więcej niż 20kg, a powinna ponad 30kg. Dodatkowo jej skóra jest w bardzo złej kondycji, cała chorobowo zmieniona i śmierdząca, pełna ran, blizn, łupieżu. Miejscami jest zupełnie łysa, a sierść jest szorstka i zniszczona.
Cały dzień suczka spędziła w lecznicy weterynaryjnej. Była w niej pierwszy raz w życiu, do tej pory żyła bez szczepień lub choćby odrobaczeń. Zdobiliśmy jej komplet badań, została wykąpana w leczniczym szamponie oraz dostała cały zestaw leków. Dzięki nim czuje się już lepiej, przestała się obsesyjnie drapać. Jednak powrót do pełni zdrowia potrwa zapewne wiele tygodni. Przed nami długie i kosztowne leczenie
Trzymajcie za nią kciuki, bo naprawdę jest tego warta. Mimo całego zła jakiego doznała od człowieka jest ufna i łagodna. Wszystkie dzisiejsze zabiegi zniosła z anielską cierpliwością, bez cienia agresji.
Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia, aby móc trafić do domu na jaki zasługuje!
Będziemy na bieżąco informować informacje o postępach Esterki w leczeniu oraz dodawać zdjęcia.
EDIT: 04.05.21
Dziewczyna daje rade, przytyła nam 3 kg w ciągu tygodnia z czego bardzo się cieszymy, zażywa kąpiele lecznicze, dostaje witaminy sierść też ma się lepiej. Przed nią jeszcze długa droga do pełni zdrowia, ale jesteśmy dobrej myśli
Ester ładnie otwiera się na otoczenie, skupia się na człowieku, szybko się uczy 🙂
EDIT: 13.05.2021
Niestety w całej naszej radości jest również zła wiadomość. Kiedy Ester zaczęła się więcej ruszać i biegać zauważyliśmy, ze ma problem z lewą, tylną łapką. Chociaż używa jej tak samo jak pozostałych, stawia ja troszkę inaczej i nie zgina dobrze. Kiedy przyjrzeliśmy się bliżej zobaczyliśmy, ze łapka była najprawdopodobniej kiedyś złamana i źle się zrosła. Nie wiemy czy jest to następstwo jakiegoś wypadku, czy kolejny prezent od byłych właścicieli. Wiemy natomiast, ze czeka nas kolejna wizyta u lekarza weterynarii, tym razem na konsultację ortopedyczną oraz zdjęcia RTG.
Mimo tego wszystkiego Ester radzi sobie naprawdę świetnie. Biega, skacze i chodzi na spacery. Jak każdy owczarek potrzebuje towarzystwa i pracy z człowiekiem. Błyskawicznie uczy się komend, chodzenia na smyczy i przywoływania. Jest bardzo łagodna, kocha towarzystwo wszelkich ludzi, a gdy sobie kogoś upatrzy – chodzi za nim krok w krok. Dogaduje się również z psami. Chociaż na początku lubi je obszczekać – krótki wspólny spacer pomaga jej nawiązać nić porozumienia