S U S Z I – niespełna roczna, bardzo doświadczona przez życie sunia od dzisiaj u nas. Właścicielka zrzekła się jej ( jak była szczeniaczkiem trafiła na podwórko- jako ,,towarzysz” dla dziecka.) No cóż, szczeniaki mają to do siebie, że rosną… Później była zamykana w piwnicy, skąd czasem ją wypuszczano… Podczas jednej z tych ,,wycieczek” zaszła w ciążę.
Dziękujemy bardzo Pani weterynarz Annie Krępie za szybką decyzję i wykonanie dwóch zabiegów: kastracji i przepukliny pępkowej. Gdyby nie te zabiegi- sunia pewnie wkrótce umarłaby w strasznych męczarniach.
W chwili obecnej odpoczywa. Szukamy dla niej domu, w którym pierwszy raz poczuje się bezpieczna i kochana.